Jak obiecywałam, reaktywuję bloga. Nie wiem jeszcze czy to wypali, ale mam taką nadzieję. Na stronie znajdzie się NOWA wersja opowiadania, może nawet całkiem inna. Jak to miewam mówić: Niech mnie słowa niosą! Gdzie? Zobaczymy. Na blogu znajdziecie także starą odsłonę, nazwaną "Przewidziałam własną śmierć" jeśli chcielibyście poczytać.
Miłego czytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz